Zdrowe gotowanie to bardzo szerokie pojęcie. Mieści się w nim dobór najlepszych produktów, wiedza i umiejętności gotującego, który nie zniszczy tego, co w przyszłej potrawie najbardziej wartościowe i cenne. Zdrowe gotowanie to też wyśmienite naczynia, bo bez nich nie ma o nim mowy. Co niezwykłe, w sieci znajdziesz całe setki diet i tysiące informacji i poradników na temat dwóch powyższych kwestii, a prawie nikt nie mówi o tym, w czym gotować i jak dobierać naczynia, by pozwalały na zdrowe gotowanie i realizowały Twoje wymagania.

Mówiliśmy już wiele razy o tym, że słaby sprzęt kuchenny i dobre produkty wykluczają się wzajemnie. Żeby naprawdę zdrowo gotować, trzeba zharmonizować trzy opisane wyżej elementy.

 

Spis treści:

  1. 1. Tajemny element zdrowego gotowania
  2. 2. Im więcej wody, tym mniej wartościowe posiłki
  3. 3. Im mniej wody, tym lepiej, bo zdrowiej
  4. 4. Czy da się gotować w 100 ml wody?
  5. 5. Sprawdź, czy Twoje garnki pozwolą Ci na radykalne zmniejszenie ilości wody
  6. 6. Genialne smaki i aromaty
  7. 7. Gotowanie w niewielkiej ilości wody wymaga zmiany sposobu myślenia

 

Tajemny element zdrowego gotowania

Ok. Masz doskonałe produkty, świetne garnki i już radzisz sobie w kuchni, czyli to, co ugotujesz, nie tylko nadaje się do jedzenia, ale niesie ze sobą dużo dobra. Twoje posiłki są pełnowartościowe, nie pozbawiasz ich witamin, czy składników odżywczych. Jesteś przekonany, że Twojego gotowanie jest zdrowe.

Przykro nam, ale nie jest. Żeby Twoje gotowanie było naprawdę zdrowe, na extra poziomie, można powiedzieć – poziomie mistrzowskim – powinieneś dołączyć do niego jeszcze jedną umiejętność. Gotowanie w bardzo małej, czy wręcz minimalnej ilości wody.

 

Im więcej wody, tym mniej wartościowe posiłki

Zapytacie, po co wymyślamy takie cuda, jak gotowanie w minimalnej ilości wody. Po co to komu?

Do głosu dochodzi fizyka i chemia na banalnym poziomie. Jeśli gotujesz 500 g warzyw w litrze wody, po ich ugotowaniu odlejesz z garnka z reguły 600-750 ml, pod warunkiem, że gotujesz na niewielkiej mocy palnika, czyli zgodnie ze sztuką kulinarną i nie przyspieszasz niepotrzebnie całego procesu. Dajesz warzywom ugotować się w tempie, którego potrzebują, by być odpowiednio miękkie, ale nie rozgotowane. Ugotowałeś co trzeba, teraz odlewasz resztę wody, a warzywa trafiają na talerz.

Problem jednak w tym, że to, co wylałeś po gotowaniu 500 g warzyw, zawierało całe mnóstwo witamin, składników odżywczych i minerałów. To, co istotne, o zgrozo, wyparowało w trakcie gotowania, a reszta trafiła do zlewu. Tobie zostały „ćwierć-warzywa”, z których wypłukałeś do, nawet, 70% wartości odżywczych.

Prosta analogia - jeśli wyciśniesz w wyciskarce sok z kilograma jabłek i wypijesz nierozcieńczony, dostaniesz prawdziwy zastrzyk witamin. Ale jeśli ten sam sok rozcieńczysz 5 litrami wody, zyskasz ledwie jabłkową wodę. Z gotowaniem w małej i dużej ilości wody jest identycznie.

 

Im mniej wody, tym lepiej, bo zdrowiej

Prawdziwie zdrowe gotowanie, które ma dać Twojemu organizmowi maksymalnie dużo witamin, wartości odżywczych i wszystkiego, co mu potrzebne, by dobrze się miewał, a co zawarte jest w warzywach, to gotowanie w możliwie najmniejszej ilości wody, jaką wytrzymają Twoje naczynia. Im mniej wody odlejesz, tym mniej tracisz tego, co wartościowe, czyli co powinno trafić na talerz. Ważne też jest, by możliwie najmniej wody wyparowało z garnka w trakcie gotowania, dlatego musisz zmniejszać moc palnika.

Idealnie byłoby, gdybyś gotował możliwie często na parze, bo wtedy warzywa, mięsa, owoce morza, ryby nie mają wcale kontaktu z wodą. Niestety, wielu nie czuje się co do gotowania na parze przekonanych. A szkoda. Inni nie mają wkładu, który czasem - wraz z garnkiem - stanowi spory wydatek.

Dlatego warto popróbować, w jak małej ilości wody możesz gotować w swoich naczyniach, by nic się nie przypaliło, a garnki się nie przegrzały.

 

 

Czy da się gotować w 100 ml wody?

Da się. Tyle tylko, że trzeba do tego odpowiednich garnków. Dlatego polecamy naszym Klientom, którzy chcą gotować ekstremalnie zdrowo, wyśmienite, stalowe naczynia Demeyere. Obejrzyj nasz film, w którym Krystian pokazał, ile wody wlał do rondla John Pawson, a ile jeszcze jej zostało po 15 minutach gotowania marchewek. Niestety, seria John Pawson nie jest w Polsce dostępna, ale w innych naczyniach z doskonałej stali, myślimy o marce Demeyere, też da się analogicznie gotować.

 

Sprawdź, czy Twoje garnki pozwolą Ci na radykalne zmniejszenie ilości wody

Wszyscy, którzy korzystają z doskonałych naczyń Demeyere, niezależnie od kolekcji, którą wybrali, mogą bez stresu gotować w minimalnej ilości wody (czyli powielić nasz eksperyment). Te naczynia mają grube dna, są odporne na przegrzanie do wysokich temperatur, nagrzewają się od dna po brzegi idealnie równomiernie. I - co bardzo ważne - garnki Demeyere mają doskonale spasowane, ciężki pokrywki, które nie wypuszczają z naczynia pary wodnej. Bez dobrych pokrywek gotowanie w niewielkiej ilości wody nie jest możliwe.

Jeśli masz naczynia innych producentów, nie jest powiedziane, że nie możesz gotować zdrowo, czyli z małą ilością wody. Proponujemy Ci jednak zacząć test od pół litra wody, a jeśli on wyjdzie, stopniowo zmniejszaj jej ilość. Możesz przetestować, np., gotowanie ziemniaków w niewielkiej ilości wody.

Jedna uwaga - taki test gotowania z minimum wody nie wyjdzie w słabej jakości naczyniach, które mają cienkie dna i ścianki i niespecjalnie dobrze spasowane pokrywki. Takie garnki można łatwo przypalić, mogą się też wypaczyć i powyginać.

Dlatego też, m.in., naczynia marki Demeyere są drogie, czy nawet bardzo drogie, bo potrafią zadbać o zdrowie.

 

 

Genialne smaki i aromaty

Jeśli uda Ci się ugotować warzywa w mniejszej, niż zwykle, ilości wody, tylko na tym zyskujesz – jak już pisaliśmy. Dodatkowo to, co ugotujesz, będzie pachniało i smakowało wprost wyśmienicie. Jędrność, struktura i kolor warzyw są inne, mocniejsze. Warzywa nie są rozgotowane, a fajnie chrupiące. Smakują, co niezwykłe, bardziej wyraziście, niż świeże. I tak też pachną.

Do gotowanych w minimalnej ilości wody warzyw nie trzeba dodawać soli, bo one smakują bez niej wiele lepiej. Jeśli musisz posolić, np., ziemniaki, zrób to po ich ugotowaniu i użyj młynka do soli. Nie sól „z łyżki”, nie wsypuj soli „na oko”, bo możesz błyskawicznie przesolić warzywa gotowane w minimalnej ilości wody.

 

Gotowanie w niewielkiej ilości wody wymaga zmiany sposobu myślenia

Takie gotowanie jest specyficzne. To wyższy poziom sztuki kulinarnej, choć samo wykonanie jest banalnie proste. Wymaga jednak zmiany myślenia o gotowaniu w wodzie. Bo, przecież, uczono nas przez lata (i nadal powszechnie panuje takie przekonanie), że gotować mięsa, czy warzywa trzeba w garnku wypełnionym wodą niemal po brzegi.

 

 

Zdjęcia: Demeyere