Kiedy nasz przeuroczy przyjaciel przyjechał po raz pierwszy do studio w Cieszynie i spojrzał na 101-warstwowe japońskie noże Kanetsune Namishibuki, skomentował je krótko: „Są bardzo piękne”. I poszedł oglądać inne sprzęty. Pamiętamy, że z trudem powstrzymaliśmy się, by Go nie sprać na kwaśne jabłko. Czy On wie, co powiedział?! Na głowę upadł?! Sprofanował geniusz ludzkich rąk! Obraził arcy-cud sztuki kowalskiej! W efekcie dostał bana i do studia już nie wejdzie.
Dlatego uważajcie przy nas na słowa! Nawet te padające przez telefon. Kiedy ktoś mówi, że mu się noże Kanetsune Namishibuki nie podobają, twierdzimy, że jeszcze nie dorósł do obcowania z japońskim ostrzem. Musi nad sobą popracować.
Ale mówiąc poważnie - rozumiemy, że ktoś (nawet i Ty) może nie rozumieć, na co patrzy. Dlatego zapraszamy pięknie do obejrzenia filmu o japońskich nożach Kanetsune Namishibuki. Liczymy, że zarazimy Cię naszą pasją i szacunkiem do japońskich ostrzy.