Współczesne technologie kulinarne dążą często do uproszczenia korzystania z patelni i ułatwienia życia ich właścicielom. Dlatego pojawiły się, m.in., nieprzywierające patelnie grillowe. Myślę tu o patelniach z nowoczesnymi, laboratoryjnie tworzonymi powłokami typu non-stick (np. tytanowymi, granitowymi, czy stworzonymi z innego typu materiałów). Tego typu patelnie mają z reguły niższe lamelki, czyli żeberka, niż klasyczne patenie grillowe z żeliwa.

 

Spis treści:

  1. 1. Grilluj wygodnie i sprawnie
  2. 2. Coś za coś
  3. 3. Patelnie pół-grillowe i tłuszcz

 

Wielu boi się grillowania na żeliwie, choć w moim pojęciu nie ma nic lepszego, niż przyrządzane w ten sposób mięsa, ryby, szaszłyki, czy warzywa. Ale, fakt, rozumiem obawy. Grillowanie na żeliwie nie jest całkiem banalne i proste, nie jest dla wszystkich. To taka trochę wyższa szkoła jazdy.

 

Grilluj wygodnie i sprawnie

Patelnie grillowe z nieprzywierającą powłoką tytanową niemieckiej marki Woll, dedykowane są tym, którzy chcą zmienić sposób przyrządzania mięs. Chodzi tu o możliwie bezbolesne przejście od smażenia do grillowania. Przejście nie wymagające szczególnych starań i oswajania patelni. I, czasem, walczenia z nią o kawałek mięsa, bo żeliwo bywa kapryśne i robi psikusy, niedoświadczonym grillującym. Podbiera lub podpieka kawałki mięsa, z reguły te lepsze.

Patelnie grillowe z powłoką nieprzywierającą okazują się być doskonałym remedium na takie zmagania. Tego typu patelnie nie wymagają zasadniczo żadnej fachowej wiedzy na temat przygotowania ich do użycia, czy konserwacji. Patelnię grillową Woll wyjmujesz z pudełka, czy pozbawiasz ją tekturowej oprawy, myjesz wodą z płynem do naczyń i grillujesz. Żadna w tym filozofia. I dobrze.

 

Coś za coś

Nieprzywierające patelnie grillowe Woll dedykowane są specyficznej grupie grillujących, którzy chcą zyskać smaczny, pasiasty efekt szybko, prosto i bez specjalnego wysiłku. Zasadniczo jednak powinno się mówić tu o patelniach pół-grillowych, nie grillowych, gdyż mają niskie lamelki. Grillowanie na patelniach tego typu jest wiele delikatniejsze i subtelniejsze, niż grillowanie na żeliwie, które miewa i centymetrowej wysokości żeberka.

Proste, a wygodne rozwiązanie w postaci powłoki nieprzywierającej na patelni grillowej ma jednak niewielki minus. Musisz pamiętać, że niskie lamelki wytopią mniej tłuszczu z mięs. A mówiąc precyzyjniej - wytopią go może i tyle samo, co żeliwna patelnia grillowa, ale potrwa to wiele dłużej. Druga kwestia – nadmiar wytopionego tłuszczu będzie trzeba raz, czy dwa odlać, bo inaczej mięso w nim „utonie”. Będzie się smażyło, a nie grillowało. Dlatego właśnie niektóre nieprzywierające patelnie grillowe mają z boków wylewki.

 

 

I kolejna bardzo ważna kwestia. Musisz panować nad temperaturą palnika, bo takie patelnie, z laboratoryjnie tworzonymi powłokami nieprzywierającymi, nie działają w tak wysokich temperaturach, jak żeliwo. Tu nie wolno przekraczać 250 stopni - mówię o patelniach Woll. Takie maksymalne 250 stopni, jak na grillowanie, nie jest ekstremalnie wysoką temperaturą, dlatego sam proces grillowania trwa dłużej, niż w przypadku żeliwa. Jak pisałem – coś za coś.

 

Patelnie pół-grillowe i tłuszcz

Choć na niektórych stronach w sieci możesz znaleźć informację, że na patelniach Woll można grillować bez tłuszczu, pozwolę sobie na małe doprecyzowanie. Kiedy patelnia jest gorąca, warto wysmarować ją bardzo minimalną ilością tłuszczu, jeśli grillujesz drób, czy chude ryby lub warzywa. Chodzi o to, by ich nie wysuszyć i nie dręczyć przy okazji nienatłuszczonej patelni.

Jeśli będziesz grillować bardzo tłuste mięsa, możesz położyć je na suchą, a rozgrzaną patelnię pół-grillową Woll. Tłuszcz wytopi się z nich sam, wspomoże w ten sposób smażenie, rumienienie oraz brązowienie mięsa. Tłuszcz, jak pisałem, może być konieczny do odlewania co jakiś czas.

 

 

Zdjęcia: DepositPhotos