Jeśli zmęczyło Cię już codzienne pędzenie na złamanie karku i to bladym świtem do piekarni, by podsunąć zaspanej rodzinie pod kochane nosy świeże pieczywo, aż się prosi, by w Twojej kuchni zagościł toster. Rzuć okiem na minimalistyczną, bardzo elegancką i wysublimowaną serię sprzętu elektrycznego marki Zwilling. Ten znany, niemiecki koncern pokusił się, by rozszerzyć asortyment, z którego słynie w świecie (czyli noży i garnków) i, jak się okazało, po raz kolejny wygrał. Tostery Enfinigy są nie tylko bardzo ładne, ale i proste w obsłudze. Powiemy szczerze - trudno nam wyobrazić sobie bez nich śniadanie.
Na dole strony znajdziesz film o pięknej serii sprzętów z kolekcji Enifinigy Zwilling.
Ok., będziemy szczerzy. Długie lata wzbranialiśmy się przed tosterem w kuchni. Pieczywo tostowe wydawało nam się swoistą profanacją śniadania. Na swoje usprawiedliwienie możemy powiedzieć, że wtedy, gdy tak ostro oponowaliśmy, chleb tostowy nie smakował nijak, przypominał zachudzoną tekturę i miał w sobie wszystkie możliwe polepszacze (czy pogarszacze, jak kto woli).
Kiedy jednak na rynku pojawiły się nieskończone wręcz odmiany dobrego, pełnowartościowego, a też ciemnego chleba tostowego, a potem Zwilling wypuścił serię sprzętu AGD Enfinigy, pomyśleliśmy odważnie - „A co szkodzi spróbować!”. I zakochaliśmy się w ciepłym, chrupiącym, rumianym, czy mocno opieczonym pieczywie. Dzięki niemu śniadania stały się jeszcze przytulniejsze, milsze. A, musisz wiedzieć, że dobre śniadanie spędzone w doborowym towarzystwie gwarantuje wiele większą odporność na przeszkody stawiane przed nami przez codzienność. Tak to działa.
W kolekcji sprzętów Enfinigy Zwilling’a są dwie odmiany kolorystyczne tostera - biało-srebrna i czarna. Ta druga na razie (stan na lipiec 2021 r.) z niewiadomych przyczyn nie ma kratki do rozmrażania pieczywa. Liczymy, że sytuacja się zmieni. Obie wersje tostera mają za to identyczne funkcje: podgrzewają pieczywo (na, aż, 7 poziomach), rozmrażają je i pozwalają stworzyć tzw. bajgiel - wtedy kromka jest zarumieniona z jednej, a lekko podgrzana z drugiej strony.
Dla singli i par - toster, a dla rodziny - prawdziwy tosterus (to, oczywiście, nasza nazwa). Duży toster na 4 kromki pozwala (czasem) nie czekać na swoją chrupiącą kromeczkę.
Choć, powiemy szczerze, byłoby idealnie, gdyby Zwilling wypuścił na rynek jeszcze hiper-tosterusa, bo nawet 4 kromki okazują się być niewielką ilością, gdy cała rodzina zabierze się z ochotą za pyszne, ciepłe śniadanie. Pieczywo znika w mgnieniu oka. I znowu trzeba niecierpliwie czekać w kolejce…