Toster Bugatti został obmyślony dla dwóch typów ludzi. Stworzono go dla tych, którzy rano z niczym nie mogą zdążyć i zachowują się niczym ośmiornica - jakby natura wyposażyła ich nie w dwie, a co najmniej osiem rąk. Oni wprowadzają wokół siebie straszliwy chaos, jednocześnie jedzą, piją kawę, wiążą krawat, przygotowują dzieci do wyjścia i chrupią tosty, poszukując zagubionej ładowarki do telefonu. Druga grupa ludzi, dla których Bugatti stworzyło swój toster Volo, to miłośnicy niespiesznych, powolnych, majestatycznych śniadań.
Niezależnie od tego, do której grupy należysz, toster Bugatti Volo będzie twoim sprzymierzeńcem i przyjacielem. Na pewno zadba o to, byś nigdy nie wyszedł z domu bez śniadania, a w najgorszym razie, przynajmniej jego namiastki - z gorącym tostem posmarowanym masłem.
Volo Bugatti jest sprzymierzeńcem tych, którzy się spieszą, bo sam bardzo szybko przygotuje dla nich tosty i będzie, co ważne, czuwał, by nie spłonęły. Sam też, po upływie czasu wybranego przez ciebie programu, wysunie gotowe tosty i będzie charakterystycznie popiskiwał, by dać ci znać, że śniadanie jest prawie gotowe. Z doświadczenia wiemy, że toster Bugatti i jego opcja szybkiego przyrządzania chrupiących tostów cieszy się wielką popularnością wśród zabieganych pracowników korporacji, czy też agencji w rodzaju warszawskiego Mordoru na Domaniewskiej (kto nie wie, co to, niech sobie w sieci poszuka, bo zjawisko jest dość specyficzne).
Toster Bugatti jest też przyjacielem śniadaniowych hedonistów. To taki prawdziwy przyjaciel od serca. Powoli, niespiesznie, z należytą pieczołowitością rozmrozi pieczywo, o ile zajdzie taka potrzeba, podgrzeje bagietki tak, by były pysznie chrupiące z zewnątrz, a puszyste wewnątrz, niczym we francuskiej knajpce. Przy okazji - ten mądry i niezwykle designerski toster będzie udoskonalał śniadanie samą swoją obecnością. Jego estetyka podbija już od wielu lat serca śniadających całego świata.
Centrum dowodzenia sterowanymi elektronicznie funkcjami stanowi bardzo charakterystyczny dla tostera Volo panel sterujący. Tam, za sprawą kilku przycisków (opisanych po angielsku, ale wszystkie można łatwo zidentyfikować za sprawą polskiej instrukcji obsługi) ustawia się nie tylko odpowiedni program, ale i stopień opiekania, czy rozmrażania pieczywa.
Powiemy szczerze, że po latach korzystania z usług mądrego tostera Bugatti trudno jest nam wyobrazić sobie śniadanie bez jego designerskiej obecności. Ku naszej radości włoski producent już spory czas temu zdecydował się rozszerzyć ofertę swoich tosterów na linię IndiVidual. I tak możemy sobie sprawić toster ręcznie obszywany skórą, jeansem, czy przybrany w kryształy Swarovskiego.