Zależało nam, by w sklepie Prestiżowa Kuchnia, gdzie zebraliśmy naczynia marek Premium, znalazły się również doskonałe woki. Dlatego nasz wybór jest skromny, bo ogranicza się tylko do kilku bardzo luksusowych marek. Znajdziesz tu żeliwne woki z nieprzywierającą glazurą – francuskiej marki Staub (z dożywotnią gwarancją) oraz stalowe woki z 30-letnią gwarancją, belgijskiej marki Demeyere. Oprócz tego możesz cieszyć się pysznościami z belgijskich miedzianych oraz stalowo-miedzianych woków Falk. I jeszcze jedna, kultowa niemiecka marka Woll - prezentuje woki z wielokrotnie nakładanymi powłokami tytanowymi, które wzmacniane są szafirem lub diamentem.

 

Spis treści:

  1. 1. Czym grozi używanie taniego woka
  2. 2. Wok ze stali węglowej - dużo nie całkiem bezpiecznej zabawy
  3. 3. Wok z powłoką ceramiczną
  4. 4. Woki, które mogę polecić

 

Czym grozi używanie taniego woka

Klasyczny wok to dość tanie naczynie. Niestety, za jego niską ceną często podąża krótka trwałość i, co najgorsze, słabej jakości materiał. Wok wykonany z pospolitych stali, które zasadniczo bliższe są chudej blasze, niż stopowi stali, nie wytrzyma długo na kuchence. Przepali się szybko, a wcześniej wyemituje w przyrządzane w nim potrawy wszystko złe, co słaby materiał w sobie zawierał.

Niestety, nieskończona wręcz ilość woków pochodzących z Chin, Indii, Pakistanu, Tajwanu itp. nie przechodzi kontroli zarówno materiałowej, jak i jakościowej. Co możemy dostać za kilkadziesiąt złotych w markecie? Wok, który ma za zadanie jedno – zatruć całą rodzinę. Nie zrobi tego, oczywiście, w ciągu ułamka sekundy, ale przy każdym używaniu będzie emitował w przyrządzane w nim potrawy przeróżne szkodliwe substancje, zagrażające zdrowiu związki chemiczne, czy pochodne teflonu, jeśli wykorzystasz wok z powłoką nieprzywierającą stworzoną przez niewiadomego producenta.

Najgorsze jest to, że nawet w chwili, gdy wok będzie już ohydny, opalony i bez powłoki, którą okraszaliśmy swoje potrawy, nawet wtedy wielu będzie próbowało go bronić, twierdząc, że jeszcze się nada.

 

Wok ze stali węglowej - dużo nie całkiem bezpiecznej zabawy

Są na rynku woki ze stali węglowej, której również za wszelką cenę unikam. Takie woki ze stali węglowej trzeba wielokrotnie sezonować, a jest to proces skomplikowany i dość niebezpieczny. Rozgrzany do ogromnych temperatur wok przeciera się szmatką z olejem jadalnym – to może skończyć się nawet wielkim ogniskiem w kuchni. Warto, nim zrobi się taki zakup, zajrzeć na YouTube i sprawdzić, jak należy przygotować do użycia wok ze stali węglowej. Nawet ja, specjalizujący się od ponad 20 lat w gotowaniu i technologiach kulinarnych, miałem spore problemy i obawy, sezonując takiego woka. Wielu zawodowych kucharzy podziela moje zdanie.

Problem, bo mało kto pisze i mówi, że taki wok ze stali węglowej sezonuje się nawet i 15-20 razy, by osiągnął pełnię swoich możliwości. Pytanie, czy taka zabawa zrekompensuje pozorną oszczędność przy zakupie?

 

Wok z powłoką ceramiczną

Można też kupić woki z trwalszych materiałów, np. z powłoką ceramiczną. Te woki, znanych procentów, są drogie. Tyle, że ceramika w wysokich temperaturach nie ma właściwości nieprzywierających. Więc całe smażenie mięs, warzyw, a później odrywanie ich od woka jest czystym horrorem. Niestety, moje doświadczenia w tej przestrzeni są traumatyczne.

 

 

Woki, które mogę polecić

Na podstawie długiej i żmudnej (i co tu dużo kryć – ogromnie wkurzającej) eliminacji przekonałem się, że nie ma na rynku wielu woków, które faktycznie zasługują na uwagę. To rozczarowuje. Liczyłem na więcej, czyli, jak mówią krasnoludy „Moooore!”.

Zostałem przy kilku bardzo niezawodnych technologiach i markach – francuskiej fabryce z Merville, czyli marce Staub, belgijskim producencie – marce Demeyere, szwedzkim, eko-producencie żeliwnych naczyń, marce Skeppshult oraz cenionej w świecie za wzmacniane, tytanowe powłoki marce WOLL. Plus, oczywiście, duńskim Scanpanie, który tworzy genialne tytanowo-ceramiczne naczynia.

Żeliwne woki Staub mają powłokę nieprzywierającą powstałą na bazie szklanej glazury wypalonej i zespolonej z żeliwnym szkieletem. Z kolei stalowe woki Demeyere to szczyt kulinarnej inżynierii. Wielowarstwowa konstrukcja dna i ścianek, specjalne, doskonale przewodzące ciepło stopy wewnątrz woka, nieżółknąca przez lata stal – to tylko niektóre z zalet stalowych woków Demeyere. Z kolei charakteryzujące się zdumiewająco niską ceną, a wyśmienitą jakością i długą gwarancja woki Ballarini mają nieprzywierające granitowe lub tytanowe powłoki. Z tych woków mogą korzystać alergicy. Podobnie WOLL specjalizuje się we wzmacnianych diamentem i szafirem powłokach tytanowych.

 

Nota bene - wszyscy powyżsi producenci, Staub, Demeyere, Scanpan, Skeppshult oraz WOLL, produkują swoje naczynia tylko i wyłącznie w ojczystych krajach.

 

 

Zdjęcia: Demeyere