Czy szybkowar odchodzi do lamusa? Patrząc na ofertę znanych i cenionych producentów, mogę z całą pewnością powiedzieć, że tak, owszem, erę szybkowarów mamy już niemal za sobą. Kiedyś zasadniczo każdy szanujący się producent sprzętu kuchennego, zwłaszcza niemiecki, miał w swojej ofercie mnóstwo szybkowarów. One tworzyły wręcz odrębny dział naczyń. A teraz szybkowarów jest coraz mniej. Niektórzy producenci już dawno z nich zrezygnowali.

 

Spis treści:

  1. 1. Dlaczego w pospiesznym świecie zanika idea szybkiego gotowania?
  2. 2. Gotowanie w szybkowarze miało nieco wad
  3. 3. Pokrywka garnka Woll, która zmieniła wszystko
  4. 4. Szybkie gotowanie w idealnej temperaturze
  5. 5. Podnosisz pokrywkę garnka Woll i nie tracisz tyle, co w szybkowarze
  6. 6. Różne temperatury w szybkowarze, kontra stała temperatura w garnku Diamond Active Lite
  7. 7. Szybkowar, czy tytanowy garnek Woll?

 

Dlaczego w pospiesznym świecie zanika idea szybkiego gotowania?

Szybkowar pozwala gotować nie tylko szybko, ale i bardzo zdrowo. Więc idealnie wpasowuje się w obie panujące powszechnie koncepcje, że gotować trzeba szybko, ale i coraz zdrowiej. A tu dzieje się coś odwrotnego. Można przypuszczać, że nowe pokolenia gotujących boją się szybkowarów z racji ich zaawansowanych technologii, czy też skomplikowanej obsługi. Trudno się z tym w pewnym względzie nie zgodzić. Trzeba było dobrze opanować instrukcję obsługi szybkowaru, by wiedzieć, na którym poziomie temperatur uda się przyrządzić daną potrawę, czy ugotować dany produkt. I problem - ile co gotować, skoro nie widać, kiedy jedzenie jest już gotowe.

 

Gotowanie w szybkowarze miało nieco wad

Otwieranie szybkowaru w czasie, gdy trwał cały proces gotowania pod ciśnieniem było: po pierwsze niebezpieczne, po drugie nieekonomiczne. Mogłeś poparzyć się parą, jeśli nieostrożnie, czy zbyt szybko zdjąłeś pokrywkę. Pokrywka mogła, przy odrobinie pecha, wystrzelić w powietrze, jeśli ktoś zapomniał odpuścić parę, czyli zmniejszyć ciśnienie w szybkowarze. Druga wspomniana kwestia - jeśli odpuściłeś parę, zmniejszyłeś ciśnienie w garnku, rozszczelniłeś szybkowar, cała praca, którą garnek wykonał, szła niejako w powietrze. Bo, by wrócić do wymaganej temperatury i ciśnienia, trzeba cały proces rozgrzewania potworzyć.

Tak szczerze mówiąc, w szybkowarze gotowało się i gotuje nadal nieco intuicyjnie. Albo trzeba było działać laboratoryjnie, z aptekarską dokładnością badając, co i kiedy będzie gotowe. W efekcie - zamiast gotować szybko, czyli garować, wielu gotowało wiele wolniej.

Dodatkowo - szybkowary miały pokrywki ze stali, więc nijak nie dało się zajrzeć do środka inaczej, niż otwierając garnek, czyli tracąc parę. Dlatego trudno się dziwić, że producenci zaczęli odchodzić od szybkowarów.

 

Pokrywka garnka Woll, która zmieniła wszystko

Niemiecka marka Woll lubi eksperymenty. I lubi tworzyć bardzo praktyczne i pomysłowe rozwiązania, które bazują na często banalnych i prostych mechanizmach. I tak w tytanowych, nieprzywierających garnkach Diamond Active Lite pojawiała się specyficzna, opatentowana pokrywka, która ma zawór odpuszczania pary. I w tym garnki z serii Diamond Active Lite przypominają szybkowary.

Pokrywka ma bardzo zmyślny system blokowania na naczyniu, na rancie zamykają się dwie stalowe łapki, szczęki – jak zwał, tak zwał. Pomysł super, bo pokrywka siedzi szczelnie, nie rusza się, nie podskakuje i nie wypuszcza cennej pary. Tyle pary, ile wydostać się z garnka musi, ucieknie przez zawór.

 

 

Szybkie gotowanie w idealnej temperaturze

W garnkach Diamond Active Lite Woll gotuje się nie dość, że do 50% szybciej, niż w klasycznym naczyniu, dodatkowo jeszcze wiele zdrowiej, bo w potrawie zachowane zostają wszystkie witaminy i składniki odżywcze (nie uciekają z parą – to również zbliża garnki Woll do szybkowarów).

Ciśnienie w garnku jest stałe, nie rośnie, a temperatura wynosi zaledwie nieco ponad 100 stopni Celsjusza, co tworzy genialne wręcz warunki do gotowania w parze. Smaki, aromaty i walory zdrowotne takiego posiłku są nie do przecenienia. Nieduża ilość wody i para pod niewielkim ciśnieniem – oto przepis Woll’a na perfekcyjnie zdrowe gotowanie.

Plus - pokrywka jest szklana, ma silikonowy, potężny rant, więc możesz bez kłopotu podglądać, co dzieje się w garnku.

 

Podnosisz pokrywkę garnka Woll i nie tracisz tyle, co w szybkowarze

Zmyślną pokrywkę zdejmiesz z garnka, gdy naciśniesz czerwone przyciski, które zwolnią blokadę. Nie musisz odpuszczać wcześniej pary z garnka, jak to miało miejsce w szybkowarze. Nie musisz się obawiać, że garnek zaatakuje Cię strzelającą pod sufit pokrywką, czy chmurą wrzącej pary pod ciśnieniem. Czyli rozwiązanie niemal idealne. A bliskie szybkowarowi o tyle, że, jak napisałem, możesz gotować niektóre dania i do 50% szybciej.

 

Różne temperatury w szybkowarze, kontra stała temperatura w garnku Diamond Active Lite

I jeszcze jedna zasadnicza różnica między szybkowarem, a garnkiem Diamond Active Lite. W szybkowarze mogłeś nastawić 3 (z reguły) poziomy gotowania. Poziom 0 – szybkowar działał jak zwykły garnek, bez uszczelniania pokrywki. Poziom 1 tworzył odpowiednie warunki do gotowania w temperaturze 105-115 stopni („program” dla delikatnych potraw). Poziom 2 pozwalał gotować w temperaturze dochodzącej do około 120 stopni (przeróżne twarde, oporne produkty). Kłopot zaczynał się, jeśli nieodpowiednio ustawiłeś temperaturę - albo czegoś nie dogotowałeś (sporadycznie), albo przegotowałeś (nagminnie).

W garnku Woll ciśnienie i temperatura są stałe (póki nie zdejmiesz pokrywki), bo tego naczynia nie uszczelnisz tak, jak szybkowaru. Niewielkie ciśnienie wewnątrz nie przeszkadza Ci mieszać, dodawać różne produkty i przyprawiać w trakcie gotowania, czy duszenia. Tego nie wolno było robić podczas gotowania w szybkowarze, bo traciło się zyskaną moc.

 

 

Szybkowar, czy tytanowy garnek Woll?

Pytacie, co bym wybrał? Kiedyś uparłbym się, że bez szybkowaru ni rusz. Teraz, kiedy pojawiły się garnki Woll, stawiam na nie, bo są milion razy prostsze w obsłudze. I przy tym niezwykle designerskie i eleganckie, czego czasem nieziemsko brakowało strasznie brzydkim i topornym szybkowarom.

Gotowałem i gotuję nadal w szybkowarze, ale masę razy padłem jego ofiarą, sparzyłem się, zapomniałem o odpowiedniej temperaturze, albo zdjąłem zbyt szybko pokrywkę. Garnek Diamond Active Lite Woll uwalnia od takich wątpliwych przyjemności. A i tak gotuje szybciutko.

 

PS Kiedy gotuję w szybkowarze, gdzieś z tyłu głowy kołacze mi się niepokojąca myśl, czy aby nie wysadzę garnka w powietrze, bo o czymś zapomniałem, czy czegoś nie dopatrzyłem. A piekielnie nie lubię bać się gotowania.

 

 

Zdjęcia: WOLL