Zaczniemy od wspomnienia… Kiedyś mieliśmy straszliwą lodówkę, która miała zamrażalnik na wysokości wzroku. Zamrażalnik miał dwie wady. Pierwsza - nigdy nie udało się nam zmieścić w nim tego, co było do schowania. Niezależnie od tego, czy mieliśmy czegoś dużo, czy niewiele. Druga wada - nieszczęsny zamrażalnik nie chciał oddać tego, co zamroził. Kiedy pobrał, było jego. Był bardziej „lodownikiem”, niż zamrażalnikiem. Dlatego teraz z przyjemnością obserwujemy, jak mądrze ewoluuje sprzęt i do chłodzenia i przechowywania jedzenia w lodówce.

 

Spis treści:

  1. 1. Worki do wielokrotnego wykorzystania - Zwilling dba o finanse i ekologię
  2. 2. Dużo radości z zamykania
  3. 3. Mało miejsca, a mnóstwo świeżości
  4. 4. Jak zamknąć to, co wilgotne, w worku Fresh & Save?

 

Worki do wielokrotnego wykorzystania - Zwilling dba o finanse i ekologię

Niemiecki Zwilling, ratując skórę tym, którzy zmagają się z problemem wyrzucania niewykorzystanego jedzenia i tym, którzy szukają godnych zaufania opakowań do próżniowego przechowywania żywności, zaproponował designerski, banalnie prosty w obsłudze system Fresh & Save. Ponieważ o jego elementach pisaliśmy TUTAJ, nie będziemy się powtarzać. Teraz pora na kilka słów na temat woreczków i worków do pakowania próżniowego, które uzupełniają kolekcję Fresh & Save.

Worki powstały z naprawdę trwałego tworzywa, więc nie musisz się obawiać, że szybko się skończą. Producent stworzył je jako wielorazowe, dbając o środowisko (brawo Zwilling!). Każdy worek zamykasz szczelnie (mają tzw. zamek strunowy), po czym przykładasz do niego pompkę próżniową Fresh & Save i zaczyna się przedstawienie.

 

Dużo radości z zamykania

Trzeba będzie, od razu ostrzeżemy wszystkich przyszłych właściciel systemu Fresh & Save, ustawić się w kolejce, bo chętnych do próżniowego pakowania znajdzie się w domu wielu. To naprawdę przednia zabawa oglądać, jak pozbawiane powietrza opakowanie kurczy się, otulając znajdujący się w środku produkt. Skorzystamy z okazji i ostrzeżemy - nie warto zamykać w workach tego, co miękkie i bardzo soczyste. My, testując system Fresh & Save, elegancko przerobiliśmy pomidor na prawie-keczup.

Worki o wymiarach 23 x 20 cm, 35 x 25 oraz 49 × 30 cm świetnie sprawdzą się przy pakowaniu np., wędlin, ryb, serów, mięsa, czy tego, co twarde i nie podda się mocy pompki próżniowej.

 

Mało miejsca, a mnóstwo świeżości

Worki Fresh & Save to bardzo praktyczne rozwiązanie - nawet wypełnione, są stosunkowo płaskie, więc zajmują malutko miejsca w zamrażalniku. Można je ułożyć jeden na drugim, czy wręcz poustawiać pod ściankami zamrażalnika. Niezwykłe jest, ile dobra uda się w nich pomieścić. I na jak długo! Dla tych, którzy nie wiedzą - pakowane próżniowo, a potem zamrażane niektóre produkty (np. mięsa), zachowają świeżość przez, aż, dwa lata! O przybliżonym czasie świeżości pakowanych próżniowo produktów piszemy w naszym tekście - TUTAJ.

Worki systemu Fresh & Save mogą, rzecz jasna, trafiać do lodówki albo i spiżarni, czy szafki, jeśli zdecydujesz się przechowywać w nich sypkie produkty.

 

 

Jak zamknąć to, co wilgotne, w worku Fresh & Save?

Niemiecki producent ma bardzo pomysłowych projektantów sprzętu. Wyprzedzają życzenia Klienta, od razu tworząc to, co stworzone być powinno. W workach i woreczkach systemu Fresh & Save można też z powodzeniem przechowywać to, co wilgotne, np., mięso w marynacie, rybę w sosie, bigos, itp. Jak to bezpiecznie zamknąć? - zapytasz.

W tym wypadku potrzebujesz jeszcze jednego elementu, czyli specjalnej wkładki dostosowanej właśnie do worka, która sprawi, że pompka próżniowa nie będzie mieć kontaktu z wilgocią. Wilgoć, niestety, może jej potężnie zaszkodzić.

Wkładkę wstawiasz do worka, podkładasz ją pod czerwono-czarny system zamykania i dzięki niej pompka jest bezpieczna. Oczywiście, nie warto ryzykować z przesadnym wypełnianiem woreczka. Sosu powinna być dość umowna ilość, taka, by delikatnie nawilżył zawartość worka.

Jeśli chcesz przechowywać duże ilości sosów, zalew, czy nawet i zupy, skorzystaj z pojemników systemu Fresh & Save - Zwilling oferuje ich sporo do wyboru.

 

 

Zdjęcia: Zwilling